Z Ewą znamy się dobre 10 lat i już nie raz wystąpiła przed moim obiektywem. Tym razem nie sama – bo z Mężem Boguszem :) Fotografować ich razem było dla mnie naprawdę wielką radością – tacy szczęśliwi i zakochani… Dziękuję Wam! :)
Przy okazji zdradzę co nieco o nich samych – Ewa opiekuje się niesfornymi przedszkolakami, a na dodatek pięknie śpiewa i gra na fortepianie (kiedyś nawet brałam u niej lekcje gry). Bogusz natomiast ma ciekawy fach w ręku – jest „nożorobem” ;) Sam też wykuł obrączki ślubne (!) i pierścionek zaręczynowy dla Ewy (!!). Oboje kochają to co piękne i naturalne, dlatego idealnym miejscem na ich sesję ślubną było… łono natury :) Zapraszam więc do obejrzenia zdjęć!
***
Dla zainteresowanych stroną techniczną sesji – po raz pierwszy użyłam Sigmy 70-200 mm f/2.8 i byłam nią pozytywnie zaskoczona (choć okolice 200 mm to zupełnie nowa dla mnie ogniskowa w portrecie). Oprócz tego oczywiście ukochana 85 mm f/1.8 i 50 mm f/1.8. Portrety doświetlone blendą. Reszty dopełniło zachodzące słońce.
Make-up: Joanna Figielek
Wianek i bukiet: Kwiaciarnia Zdrojewscy w Sopocie